Co godzinę polskie górnictwo generuje 500 tys. zł strat. Tymczasem nie wiadomo czy PGG dostanie pożyczkę ratunkową z Polskiego Funduszu Rozwoju, nie ma nawet śladu porozumienia z Komisją Europejską w sprawie pomocy dla zamykanych kopalń, a rząd prowadzi jałowe dyskusje ze związkowcami.